„Huehue, kolejna IPA. Te Polaczki to nie potrafią zrobić nic innego. Tylko sypnąć szuflę chmielu i sprzedawać. A wszystkie IPY i tak smakują identycznie. Bez sensu”. No i co? Prawda to czy gówno prawda?
Archiwa tagu: india pale ale
Brett IPA z Pinty
A oto i recenzja nie do końca typowa, rzekłbym nawet paradoksalna. Po pierwsze, piwo ma pewien dość poważny problem. Po drugie, jest jednak naprawdę pijalne. Po trzecie, tekst wrzucam dość długo po degustacji. Po czwarte, recenzja kończy się smutnym wnioskiem. Chodźcie płakać razem ze mną.
Hopsbant z Birbanta
No i dobra, czas na kolejne india pale ale. „Ile można?!” – zapyta siedzący za ścianą przeróżnych kwasów i innych piw z dodatkiem ryby, turboniszowy hipsterkraftowiec. „Tyle, na ile pozwolą chmiele zza oceanu” – zdaje się odpowiadać ekipa Birbanta. A my, jak to Drożdże, siadamy wygodnie na krześle z Ikei i z bezpiecznej odległości obserwujemy co tu się wyczynia.
French IPA z Jopena/SNAB
Kilka miesięcy temu na rynek trafiło kilkanaście piw przygotowanych przez holenderski browar Jopen z okazji jubileuszu 20 lat istnienia browaru. O ile na co dzień warzy się tam raczej witbiery i inne blondy, to tym razem panowie postanowili odrobinę zaszaleć. Jednym z ciekawszych pomysłów wydawało się IPA po francusku.
Pliny the Elder z Russian River
Taki oto artefakt pojawił się niedawno w jednym z krakowskich pubów, jako prezent od znajomego z USA. A, że ekipa Multi Qlti to dobrzy znajomi – pozwolili nam go przetestować! Pliny the Elder z legendarnego Russian River. Prosto z kalifornijskiego Santa Rosa.
Modern Drinking z Pinty
Wiązałem z tym piwskiem naprawdę spore nadzieje. Liczyłem na to, że wreszcie na stałe pojawi się na polskich półkach dobry, wysoce pijalny west coast, trzymający poziom z warki na warkę. No i co? Pojawił się?
Sink the Bismarck! z BrewDoga
Myśleliście, że Tactical Nuclear Penguin to ciężar? Poznajcie tego skurkowańca! Imperial IPA o woltażu na poziomie 41%. Zatop Bismarcka! Od szalonych Szkotów z BrewDoga.
90000 Smoothie IPA z Omnipollo
Browar Zamkowy Cieszyn – raport specjalny
Nie tak dawno postanowiono, że Browar Zamkowy w Cieszynie stanie jedną nogą poza Grupą Żywiec. Zaanonsowano romans ze sceną piwa rzemieślniczego, zapewniono, że browar będzie „rozwijać się w segmencie piwnych specjalności” (fak je!). Faktem jest, że w wielu miejscach Polski craft pozostaje słabo dostępny, a dobrze dystrybuowane propozycje pokroju tych z Cieszyna stanowią wyłączną alternatywę dla tzw. eurolagerów. Ale czy to rzeczywiście sensowny zamiennik? A może jedynie paskudna podpucha perfidnie podpinająca się pod krafty? Trzeba to sprawdzić! A zadania tego podejmie się nieoceniony, sprawdzony w bojach z Alter Beerem, Kapitan Dróżdż!
Nuclear (Hop) Assault z Mikkellera
Mikkeller nie zwalnia tempa i nawiązuje współpracę z kolejnymi zespołami parającymi się muzyką metalową. Po świetnym piwie dla Mastodona, przyszedł czas na Nuclear Assault – jedną z legend thrashu lat 80. ubiegłego wieku. I piwo Nuclear Hop Assault, czyli imperial IPA na wielu różnych odmianach chmielu.
Go To IPA ze Stone Brewing
Stało się! Niedługo po ogłoszeniu planów otwarcia satelickiego browaru w Berlinie, kalifornijski Stone oficjalnie zaczął wchodzić na europejski (w tym polski) rynek. Przyjechały beczki, butelki – niemal wszystkie podstawowe (i część limitowanych) piw. Udało mi się zmierzyć między innymi z sesyjnym Go to IPA. Jak wypadło?
Mother Puncher (Mastodon) z Mikkellera
Jeden z moich ukochanych zespołów doczekał się swojego drugiego piwa. Po Black Tongue, produkowanym przez londyński Signature Brew, przyszedł czas na kolaborację perkusisty zespołu, Branna Dailora z duńskim Mikkellerem. Efektem współpracy – dzika IPA z marakują – Mother Puncher.
330ml do Nieba z Mikkellera
Polsko-duńska przyjaźń wyraźnie się zacieśnia. Najpierw pomoc w organizacji pierwszej edycji Beer Geek Madness. Następnie zaproszenie dla Pracowni Piwa do Kopenhagi i polski tap takeover w dwóch pubach. A teraz… piwo z polską nazwą, dedykowane polskim geekom – tylko na polski rynek. Poznajcie IPA o dźwięcznej nazwie – 330ml do Nieba!
Califia od Trzech Kumpli
Szczerze powiedziawszy obawiałem się, że Browar Trzech Kumpli pozostanie na zawsze na półce „niezłe i tyle”. Piwo, które Piotr Sosin zaprezentował na Warszawskim Festiwalu Piwa pokazało jednak, że w tym browarze drzemie jeszcze mnóstwo potencjału.
Kiss The Beast z AleBrowaru/Birbanta
AleBrowar się rozpędza. I co ważne – nabierając rozpędu, nie traci na jakości. Po zeszłomiesięcznych premierach robust porteru i barley wine’a czas na ultra belgian IPA uwarzone w ramach projektu Hop Heads & Friends z browarem Birbant. 70 kilo chmielu, zawrotne 200 IBU goryczy. Nice!
Yeastus Christus z To Øl
Ojej, ile ja polowałem na to piwo! Ikoniczna grafika, świetna nazwa i przede wszystkim – dzikie IPA. Yeastus Christus to jeden z białych kruków „dwóch piw”. W końcu udało się poń sięgnąć. Dlatego też spieszę z recenzją.
Focal Banger z The Alchemist
Przed dwoma dniami zaznaczyliśmy na Facebooku, że obydwa piwa The Alchemist, które wpadły w nasze ręce otrzymały Drożdżowy Kciuk Jakości, ale to Heady Topper wypada lepiej. Dlaczego? I co ma do zaoferowania Focal Banger? Zachęcamy do lektury.
Pan IPAni od Trzech Kumpli
Warzący w Nowym Sączu Browar Lotny Trzech Kumpli po premierowym Native American proponuje kolejny napitek – miks india pale ale i piwa pszenicznego (jakiego dokładnie? nie wiadomo). Koncepcja ciekawa, sprawdźmy jak ze smakiem.
Szerszeń z Browarów Kopyra i Widawa
Do Sharka i Piranii dołączył kolejny mocno chmielony stwór. Tym razem lądowy. A nawet powietrzny! Szerszeń to premierowe piwo kolaboracji Kopyra & Widawa, które ujrzało światło dzienne w trakcie krakowskiego BeerWeek.
Idzie sesja z Artezana
Browar Artezan ogłosił niedawno, że kończy serię swoich piwnych projektów. Jako jeden z ostatnich uwarzono session IPA – w zamyśle mocno goryczkowe, ale o niskim ekstrakcie.
Lost Weekend z Radugi
Ostatnio wszędzie to żyto. A poza tym cascadian dark ales (a.k.a. black IPAs). I co w tym momencie warzy Raduga? „Rye india black ale”! Do pełnego przeglądu polskich kraftów brakuje tylko wędzonki… Skończmy jednak z tą kiepską ironią i ściągnijmy kaspel ze skubańca.
Maorys z Bojana
Psioczyć na Browary Regionalne Jakubiak można pewnie z wielu powodów. Faktem jest jednak, że próba uwarzenia piwa łączącego india pale ale, roggenbiera i nowozelandzkie chmiele, to w segmencie quasi-craftowym decyzja dość odważna. Ważniejsza jest jednak odpowiedź na tradycyjne już pytanie: dobre to?
Fyr & Flamme IPA z Haandbryggeriet
Holenderski Brouwerij de Molen ma swoje Vuur & Vlam, a Norwedzy z Haandbryggeriet – Fyr & Flamme. Testujemy to drugie, by sprawdzić, czy rzeczywiście jest w nim OGIEŃ.
Torpedo Extra IPA ze Sierra Nevada
Pamiętacie jeszcze Sierra Nevada? Głupie żarty. Jasne, że pamiętacie. Kolejnym piwem, które zostało mi przywiezione z dalekich krain jest Torpedo Extra IPA – jeden ze sztandarowych trunków browaru z kalifornijskiego Chico.
Invasion IPA z Mikkellera/Anchorage Brewing
Tak kozackiej etykiety nie widziałem bardzo dawno. Mikkeller złączył siły z Anchorage i przygotował orzeźwiające, dzikie IPA, uwarzone na mroźnej Alasce i zaszczepione Brettanomycesami. Invasion IPA!
Native American od Trzech Kumpli
Kanadyjczycy zwą ich First Nations, Amerykanie – Native Americans, a Nad Wisłą to po prostu Indianie. Jeden z nich zawitał ostatnio… do sklepów z dobrym piwem.
Yakima IPA z Le Castor
Falco z Evil Twin
Wygląda na to, że rozpoczęła się inwazja amerykańskich piw na polski rynek. I dobrze! Jednym z bardziej interesujących browarów zza Wielkiej Wody jest Evil Twin Brewing. Tomek recenzował już Molotov Cocktail, a teraz pora na IPA z „jasnej strony mocy”.
Earl Grey z Marble
Jakiś czas temu miałem okazję przetestować trzy piwa z angielskiego browaru Marble. Earl Gray IPA, Lagonda IPA oraz Dobber IPA. Wszystkie trzy były naprawdę dobre, a zarazem były od siebie różne. Zaczynamy od Earl Grey, uwarzonego przez Anglików przy wsparciu piwowarów z holenderskiego Emelisse.