Browar Kingpin niedawno świętował swoje pierwsze urodziny. Z tej okazji postanowił zaprezentować światu dwie leżakowane wersje jednego ze swoich najmocniejszych piw – Turbo Geezera. Część warki przelano do beczek po bourbonie, do drugiej części dodano mrożonych malin i… również pozwolono jej dojrzewać w beczkach po mocnym trunku z Kentucky. Przed nami pierwsza, urodzinowa recenzja.
Informacja na etykiecie obiecuje, że Hera to „pralinka w butelce”. Wiadomo, że nie należy wierzyć reklamie, ale ja zostałem zachęcony. Naiwny ze mnie gość?
Do „trójki wspaniałych” z serii Podróże Kormorana dołączyło kolejne piwo. Po American IPA, Witbierze i Weizenbocku przyszedł czas na irlandzki styl – Coffee Stout. Ciemny i aromatyczny niczym najlepsza arabica, przy tym delikatny i niezwykle pijalny. Ale po kolei.
Dzikie Drożdże 