Hades z Olimpu

hades

Był Prometeusz, była Hera, Afrodyta i Hermes. Przyszedł czas na Hadesa – mrocznego władcę podziemi. A skoro Browar Olimp proponuje piwo ciemne i niepokojące jak sam szef piekieł – musi to być stout. Ale nie byle jaki: russian imperial stout!

Opakowanie: Różnie wyglądały dotychczasowe etykiety Olimpu. Raczej nie zaskakiwały poziomem wyszukania grafik, ni solidnym wykonaniem. Hades to nowa jakość. Świetny, śliski papier, brak pikseli, postać Hadesa zawierająca metalizowane elementy – świetnie. Wartym uwagi jest świetny, oparty na bazie pszczelego wosku lak, który spowija kapsel – oryginalne i świetnie pasujące do całości rozwiązanie. Do tego pełna informacja na temat użytych chmieli, słodów i dodatków, których, notabene, było naprawdę dużo. Sześć rodzajów chmielu, siedem słodów, mleko w proszku, kruszone ziarna kakaowca, drożdże piwowarskie i sześć odmian papryczek chilli. Drugi BrewDog?

Wygląd: Czarna jak piekło ciecz z sytą pianą, która świetnie oblepia szkło i bardzo długo się utrzymuje – rewelacja.

Zapach: Mnóstwo doznań. Spora chmielowość (Zeus, Mosaic, Ahtanum, Fuggles, Experimental 366 i Iunga robią swoje!). Do tego solidne nuty ciemnej czekolady, kakao, czarnej, palonej kawy i delikatny, mleczny dodatek. Piękny, zróżnicowany aromat.

Smak: Przyjemna goryczka, która nie zalega, kontrowana delikatną słodyczą. Świetnie zbalansowane doznania. Znane z zapachu nuty gorzkiej czekolady i kawy w połączeniu z delikatną ostrością papryczek chilli robią wrażenie. Jeśli dodamy do tego zamaskowany, alkoholowy posmak, dostaniemy to czego oczekujemy od RISów. Jest naprawdę dobrze.

Odczucie w ustach: Wspomniana goryczka nie męczy. Piwko, mimo wysokiej zawartości alkoholu, jest niemożliwie pijalne. A przecież mówi wam to naczelny hejter stoutów.

Podsumowanie: Olimp zaskoczył. Bardzo zaskoczył. Począwszy od świetnie przemyślanej butelki (szkoda, że tak małej – 0,33l!), poprzez eleganckie zbalansowanie składników, na wyszukanym aromacie i smaku kończąc. Podobnie jak BrewDog, Olimp zaniechał klasycznego podejścia do stylu, faszerując RISa mnóstwem przeróżnych dodatków – za co pozwolę sobie odjąć pół punktu. Niemniej gorąco polecam. I cóż: „Polacy nie gęsi – swego RISa mają”. Dodajmy – świetnego RISa.

Tomek

ocena45

Browar: Olimp (Polska – Toruń)
Piwo: Hades
Styl: Russian Imperial Stout
Alkohol: 11,1% obj.
Ekstrakt: 25,2° BLG
IBU: 66,6
Cena: 12,99

2 uwagi do wpisu “Hades z Olimpu

  1. Moje odczucia i przemyślenia po spróbowaniu tego nietypowego trunku są bardzo zbliżone do Twoich obserwacji, Tomku. Generalnie nie lubię takich ciężkich, mocnych piw, ale w ramach eksperymentu i chęci sprawdzenia, czy przypadkiem nie zmienił mi się gust, postanowiłem spróbować Hadesa. Zdziwiłem się niesamowicie, bo picie go mógłbym porównać do delektowania się całkiem smacznym deserem, ale takim niezbyt słodkim, nie mdlącym, po zjedzeniu którego ma się ochotę na jeszcze. Butelka 0,33 to stanowczo zbyt mało. Jednym słowem: pyszniaste! No i te papryczki – to już pełen odlot.

Dodaj komentarz