Fuller’s Bengal Lancer

fullersbengallancer

Wszędzie te amerykańskie chmiele… Może by więc dla odmiany skosztować jakiegoś klasycznego, angielskiego IPA? Spróbujmy, co ma nam do zaoferowania browar Fuller’s z londyńskiego Chiswick.

Opakowanie: Muszę przyznać, że „Bengalski Lansjer” prezentuje się naprawdę sympatycznie. Z jednej strony wyraźnie odwołuje się do tradycji brytyjskiego imperium kolonialnego, a z drugiej nie epatuje przaśnością znaną z wielu środkowoeuropejskich „piw opartych na opartych na prastarej recepturze”. Do tego fajny dobór barw i „customizowana” butelka – jest bardzo dobrze.

Wygląd: Piwo jest ciemnozłote, bardzo delikatnie zmętnione, a zdobi je średniopęcherzykowa piana, która dość szybko się rozpada. Półcentymetrowa warstwa zostaje jednak z nami niemal do samego końca degustacji, obecny jest też lacing.

Zapach: Czuć, że to IPA nie zza Wielkiej Wody, ale zza Kanału La Manche (czy raczej English Channel). Chmiele dają zapachy kwiatowo-żywiczne, żadnych „liczimango” nie ma się co doszukiwać. Co jednak ciekawe, jeszcze wyraźniejszy jest aromat słodowy. Jeśli taki stan rzeczy utrzyma się w smaku, to będzie problem.

Smak: Na szczęście wszystko jest w porządku – kwiaty z łąki i żywica z lasu dominują. Słodowość wciąż jest wyraźna, ale stanowi dla chmielu jedynie tło, tak bardzo pożądaną w tym stylu kontrę. Już po paru łykach wyczułem jednak w trunku nuty żelazowe. Test skórny niestety potwierdził moje obawy, więc najwyraźniej browar ma albo problemy z wodą, albo z instalacją.

Odczucie w ustach: Wysycenie jest dość wysokie (wręcz – pardon my French – „bekogenne”), ale bardzo dobrze komponuje się ze wspomnianym zbalansowanym smakiem i niezalegająca goryczką. Wysoce pijalne, niemalże sesyjne piwo.

Podsumowanie: Bengal Lancer to bardzo dobre, utrzymane w stylu i zwyczajnie przyjemne w spożyciu English IPA. Posiada jedną wadę (nuty żelazowe), ale jednocześnie prawdą jest, że w miarę konsumpcji przestaje się ją dostrzegać. Polecam „Lansjera” wszystkim, którzy nieco już znudzili się (do czego to doszło!) amerykańskim chmieleniem i potrzebują chwilowej odmiany.

Patryk

ocena40

Browar: Fuller’s Griffin Brewery (Anglia – Londyn)
Piwo: Bengal Lancer
Styl: India Pale Ale
Alkohol: 5,3%
Ekstrakt: oczywiście nie podany (ale obstawiam 13-14)
IBU: takoż nieznane
Cena: 8,90

2 uwagi do wpisu “Fuller’s Bengal Lancer

    • Żelazisty smak (a czasem i wyraźny zapach) w piwie jest zazwyczaj efektem:
      – wadliwej instalacji w browarze;
      – zbyt wysokiego stężenia jonów żelaza w wodzie, na której warzymy.
      Zdarza się też jednak, że metaliczne posmaki są powodowane chmieleniem, dlatego zawsze warto przeprowadzić wspominany test skórny. [P]

Dodaj komentarz